Patryk Kun: W razie czego trener może na mnie zawsze liczyć
- Moja sytuacja teraz jest taka, że jestem rezerwowym. Dziś wszedłem jednak na murawę i muszę w takich momentach pokazywać, że jestem gotowy do gry w dobrej formie, że w razie czego trener może na mnie zawsze liczyć - powiedział po zwycięskim spotkaniu z Omonią FC pomocnik Legii, Patryk Kun.
Autor: Janusz Partyka, Polsat Sport
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka, Polsat Sport
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Moja sytuacja teraz jest taka, że jestem rezerwowym. Dziś wszedłem jednak na murawę i muszę w takich momentach pokazywać, że jestem gotowy do gry w dobrej formie, że w razie czego trener może na mnie zawsze liczyć - powiedział po zwycięskim spotkaniu z Omonią FC pomocnik Legii, Patryk Kun.
- W pierwszej połowie meczu graliśmy bardzo dobrze, choć były momenty, gdy piłkarze Omonii dostawali się pod nasze pole karne. Mecz był jednak pod naszą kontrolą. Na początku drugiej połowy były drobne problemy i Cypryjczycy zaczęli kreować sytuację. Moim zadaniem było blokowanie akcji na mojej stronie i myślę, że te założenia spełniłem. Zdobycie drugiej bramki mocno nam pomogło, piłkarzom Omonii opadły morale i siły. Po golu na 3:0 było po meczu. Było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Gospodarze potrafili zagrozić nam jakością indywidualną. Musieliśmy na to uważać, ale nie mieli jakiejś klarownej sytuacji. Dobrze broniliśmy w polu karnym, przy dośrodkowaniach byliśmy agresywni i graliśmy blisko przeciwników. To było bardzo ważne i pomogło w zachowaniu czystego konta.
- Na treningach widać, że mamy dużą jakość w ofensywie. W kilku spotkaniach brakowało nieco skuteczności, ale teraz pokazujemy, że potrafimy strzelać gole. Najważniejsze jest jednak kolejne czyste konto. Traciliśmy sporo niepotrzebnych bramek. Dziś to wykluczyliśmy i mam nadzieję, że w następnych meczach też tak będzie. Dzisiejszy pierwszy gol w Legii to dla Mateusza Szczepaniaka wielka radość. Widać, że ten chłopak czekał na swoje minuty i fajnie, że przy pierwszym kontakcie z piłką udało mu się strzelić gola. Ważnego gola, w trudnym momencie meczu. Ruben Vinagre to dla mnie duże wyzwanie. Moja sytuacja teraz jest taka, że jestem rezerwowym. Dziś wszedłem jednak na murawę i muszę w takich momentach pokazywać, że jestem gotowy do gry w dobrej formie, że w razie czego trener może na mnie zawsze liczyć. Ruben to jeden z najlepszych zawodników w tym momencie zarówno w Legii, jak i całej Ekstraklasie. Ma dużą jakość, ale ja jestem od tego, żeby skrobać go po piętach.
Autor
Janusz Partyka, Polsat Sport