Koszykówka: Anwil pokonany po raz drugi. Możliwe scenariusze w fazie play-off - Legia Warszawa
Koszykówka: Anwil pokonany po raz drugi. Możliwe scenariusze w fazie play-off

Koszykówka: Anwil pokonany po raz drugi. Możliwe scenariusze w fazie play-off

W przedostatnim meczu fazy zasadniczej Orlen Basket Ligi Legia Warszawa wygrała na własnym parkiecie z Anwilem Włocławek 96:87. Legia jako jedyna drużyna pokonała w lidze Anwil dwukrotnie. Dla Zielonych Kanonierów było to szóste zwycięstwo z rzędu.

Autor: Paulina Szewczuk, Marcin Bodziachowski/Legiakosz.com

Fot. Paweł Kołakowski/Legiakosz.com

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Paulina Szewczuk, Marcin Bodziachowski/Legiakosz.com

Fot. Paweł Kołakowski/Legiakosz.com

W przedostatnim meczu fazy zasadniczej Orlen Basket Ligi Legia Warszawa wygrała na własnym parkiecie z Anwilem Włocławek 96:87. Legia jako jedyna drużyna pokonała w lidze Anwil dwukrotnie. Dla Zielonych Kanonierów było to szóste zwycięstwo z rzędu.

Przed tym spotkaniem koszykarze z Włocławka liderowali w ligowej tabeli, mając na koncie 22 wygrane i 6 porażek. Legia z 17 wygranymi i 11 porażkami zajmowała szóstą pozycję w Orlen Basket Lidze. Legioniści mieli szanse na poprawę swojej pozycji, zaś gracze Anwilu liczyli na rewanż za poniesioną w grudniu porażkę z warszawiakami na własnym boisku. Początek pierwszej kwarty ułożył się po myśli gości. Luke Petrasek najpierw dwukrotnie trafił za trzy, a później zaliczył udany wsad, zdobywając pierwszych osiem punktów w tym spotkaniu. Legia przegrywała 0:8, co sprawiło, że o przerwę poprosił trener Zielonych Kanonierów, Marek Popiołek. Chwilę potem warszawiacy się przebudzili, a celną trójką popisał się Cowels. Anwil także odpowiedział celną trójką, którą rzucił Estończyk Janari Joesaar. W połowie kwarty trzeci celny rzut za trzy zanotował Petrasek. Legia nie odpuszczała, a jej koszykarze robili wszystko, by odrobić straty. Trzy minuty przed końcem kwarty za trzy trafił Loren Jackson, a na tablicy widniał wynik 18:15 dla Anwilu. Legia w tym momencie miała jednak wykorzystany limit przewinień przy jednym po stronie gości. W końcówce efektowny zwód pod koszem oraz wsad zaprezentował po stronie Legii Tyran De Lattibeaudiere. Ostatecznie pierwszą kwartę wygrał Anwil 26:23.

Zdjęcie

Druga kwarta przyniosła wyrównaną dynamiczną grę. Obie drużyny nie unikały prób rzutów, a akcja płynnie przenosiła się spod jednego kosza pod drugi. Nie brakowało akcji podkoszowych. Po jednej z nich, Joesaar zdobył punkty dla Anwilu, a potem dołożył kolejny po wolnym, dając swojej drużynie prowadzenie 35:30. W tym fragmencie meczu obie drużyny zaliczyły kilka udanych bloków. Impas przełamał Amir Bell, trafiając za trzy. Przy stanie 38:30 po raz kolejny w tym meczu o czas poprosił Marek Popiołek. Po przerwie obraz gry uległ zmianie. Celną trójkę zaliczył Christian Vital, a chwilę po nim Aric Holman i strata gospodarzy zmalała do dwóch punktów. Potem po zespołowej akcji trafił Wyka i warszawiacy doprowadzili do remisu. Ten sam zawodnik chwilę później wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Potem pięć kolejnych punktów dzięki rzutom za dwa i za trzy dołożył Vital. Legioniści w tym momencie meczu zdobyli 14 punktów z rzędu, a o przerwę poprosił trener Anwilu. Po niej po przechwycie Holmana, kontrze i punktach Wyki gospodarze powiększyli przewagę. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 48:40 dla Legii.

Na początku trzeciej kwarty legioniści podwyższyli prowadzenie do dwunastu punktów, dzięki czterem oczkom zdobytym przez Josipa Sobina. Po stronie Anwilu Bell odpowiedział celną próbą za trzy. Tym samym chwilę później popisał się Vital, który obok Petraska miał w tym momencie na koncie najwięcej celnych trójek w meczu. Obaj trafili po cztery razy. Vital niedługo potem wykorzystał po faulu na nim trzy rzuty wolne, a Zieloni Kanonierzy prowadzili 60:46. Sytuacja gości nie była łatwa, a w połowie kwarty Anwil wykorzystał limit przewinień. Pięć minut przed końcową syreną Victor Sanders stracił piłkę, a Vital po przechwycie zaprezentował udaną kontrę i wsad. Chwilę potem Amerykanin popisał się identyczną akcją, a Legia prowadziła już szesnastoma punktami. Później za trzy dla ekipy z Włocławka trafiali Tomas Kyzlink i Sanders, odrabiając część strat. Końcówka była bardzo intensywna. Po trójce Sandersa Anwil zbliżył się do gospodarzy na cztery punkty, jednak trójką odpowiedział Vital. Kwarta zakończyła się wynikiem 29:28 dla Anwilu, a wynik meczu wynosił 76:69 dla warszawian.

Zdjęcie

Pierwsze chwile ostatniej odsłony przyniosły wysokie tempo gry. Tyran De Lattibeaudiere po efektownej indywidualnej akcji zdobył cenne punkty dla swojej drużyny. Chwilę potem po nieudanej próbie za trzy Anwilu legioniści podwyższyli prowadzenie do dziewięciu punktów. Jamajczyk niedługo potem dodatkowo poprawił wynik Legii dzięki celnym wolnym. Później po stronie Anwilu za trzy trafił Sanders. Sześć minut przed końcem na tablicy widniał wynik 82:76 dla gospodarzy. Legia wykorzystała limit przewinień, Anwil miał w tym momencie na koncie dwa faule. Po celnej trójce Kyzlinka strata graczy z Włocławka zmalała do pięciu punktów. Trzy minuty przed końcem po indywidualnej akcji trafił Holman, a Legia prowadziła 89:82. W końcówce Zieloni Kanonierzy potwierdzili swoją przewagę. Zwycięstwo przypieczętował Aric Holman efektowną trójką. W przyszłą sobotę, 27 kwietnia o godz. 17:30, Zieloni Kanonierzy zagrają na wyjeździe ze Startem Lublin.

Zdjęcie

PLK: Legia Warszawa - Anwil Włocławek 96-87 (23-26, 25-14, 28-29, 20-18)

Legia: Legia: Christian Vital 30 (5), Aric Holman 13 (2), Marcel Ponitka 11, Raymond Cowels III 8 (2), Tyran De Lattibeaudiere 8 (1), Loren Jackson 8 (2), Grzegorz Kulka 7 (1), Josip Sobin 6, Dariusz Wyka 5, Kacper Gordon -, Marcin Wieluński -.

Anwil: Luke Petrasek 29 (4), Tomáš Kyzlink 20 (3), Victor Sanders 13 (3), Amir Bell 10 (2), Janari Jõesaar 9 (1), Jakub Garbacz 3 (1), Kamil Łączyński 3 (1), Žiga Dimec 0, Mateusz Kostrzewski 0, Maciej Bojanowski 0, Bartosz Łazarski 0, Igor Wadowski 0.

Zdjęcie

***

Z kim zagramy w play-off? Możliwe warianty

Na kolejkę przed końcem sezonu zasadniczego 2023/24, koszykarze Legii Warszawa wciąż nie wiedzą, z którego miejsca, ani z kim przyjdzie im rywalizować w fazie play-off. Wszystko wyjaśni się po spotkaniach ostatniej kolejki, którą zaplanowano na sobotę, 27 kwietnia na godzinę 17:30.

Legioniści mogą zająć miejsca od trzeciego do piątego. Aby Legia skończyła sezon regularny na miejscu trzecim, konieczne są: wygrana Legii w Lublinie, porażka Kinga w Sopocie oraz porażka Stali z Zastalem. Wówczas nasz zespół czekałaby rywalizacja z zespołem z miejsca szóstego.

Porażka Legii w Lublinie oznacza automatycznie, bez względu na wyniki pozostałych spotkań, zajęcie miejsca piątego przez nasz zespół (i rywalizacja z zespołem z miejsca czwartego) - albo Stalą albo Kingiem.

Na miejscu czwartym sezon skończymy w przypadku wygranej Legii ze Startem oraz porażki Kinga w Sopocie (przy wygranej Stali z Zastalem). Wtedy czeka nas w I rundzie seria z Kingiem, który zajmie miejsce piąte.

Ćwierćfinały play-off (do trzech wygranych):

Pary 1-8 i 4-5: 2.05, 4.05, 9.05 i ew. 11.05, 14.05

Pary 2-7 i 3-6: 3.05, 5.05, 10.05 i ew. 12.05, 15.05

Półfinały play-off (do trzech wygranych):

Para zwycięzcy 1-8 i 4-5: 18.05, 20.05, 23.05 i ew. 25.05, 28.05

Para zwycięzcy 2-7 i 3-6: 19.05, 21.05, 24.05 i ew. 26.05, 29.05

Finał: 31.05, 2.06, 5.06, 7.06 i ew. 10.06, 13.06, 16.06 (do czterech wygranych)

O 3. miejsce: 1.06 i 4.06 (mecz i rewanż)

Udostępnij

Autor

Paulina Szewczuk, Marcin Bodziachowski/Legiakosz.com

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.